Jest komplet punktów. Wielkie emocje w Lubinie!

Cerrad Czarni Radom dopisali do swojego konta kolejny komplet punktów. Podopieczni Roberta Prygla na wyjeździe pokonali Cuprum Lubin. MVP spotkania został wybrany David Smith.

 Siatkarze stworzyli w Lubinie emocjonujące widowisko. W każdym z czterech rozegranych setów mecz miał bardzo zacięty i wyrównany przebieg. Sytuacja decydowała się do ostatniej piłki. O tym, że będzie to horror przekonał kibiców już pierwszy set. - Żaden z zespołów nie był w stanie wypracować dystansu wynoszącego więcej niż dwa punkty. Tak małą przewagę trudno utrzymać, o czym najboleśniej przekonał się zespół Cuprum. Gdy wydawało się, że w końcówce odsłony lubinianie przejmą inicjatywę, drużyna Cerradu Czarnych odrobiła straty i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. A to wszystko za sprawą świetnej postawy środkowych i Bartłomiej Bołądzia - relacjonuje serwis sportowefakty.wpl.pl.

Drugą partie gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia. Ataki kończyli Kaczmarek i Robert Taht, ich koledzy skutecznie prezentowali się w bloku. Różnica między drużynami wzrosła do czterech oczek - podkreśla siatka.org. Miedziowi wygrywali 19:15 i wydawało się, że nic już w tej części meczu się nie wydarzy. Tymczasem w końcówce do walki zerwali się jeszcze radomianie. - Tomasz Fornal na spółkę z Bołądziem dali im nadzieję na odwrócenie losów tej partii, ale popsuta zagrywka Smitha przypieczętowała zwycięstwo Cuprum - przybliża przebieg meczu ogólnopolski serwis.

Dzięki skutecznej grze Bartłomiej Bołądzia w trzecie odsłonie goście objęli trzypunktowe prowadzenie. - Jednak nie cieszyli się z niego zbyt długo, bowiem asy serwisowe Mateusza Malinowskiego i Keitha Puparta sprawiły, że na świetlnej tablicy pojawił się remis. W kolejnych minutach trwało siatkarskie przeciąganie liny - podkreśla siatka.org. Radomianie lepiej spisywali się w bloku, a po kontrze Davida Smitha zyskali nawet trzy oczka przewagi. Prowadzili już 24:22, ale o wszystkim ponownie gra na przewagi. Cuprum miał piłki setowe, ale ostatecznie skuteczniejsi okazali się goście, a do sukcesu poprowadził ich duet Bartłomiej Bołądź/Tomasz Fornal.

Przebieg czwartego seta podobnie był emocjonujący. Choć w pewnym momencie goście mieli już cztery punkty przewagi. - Jednak z biegiem czasu w ataku zaczęli przełamywać się Kaczmarek i Taht, a radomianie zaczęli popełniać błędy, przez co na świetlnej tablicy pojawił się remis. Chwilę później – po zbiciu Haina – to gospodarze zyskali dwa oczka przewagi. Wydawało się, że będzie to moment przełomowy tej partii, ale przyjezdni nie zamierzali tanio sprzedawać skóry, a w decydującą jej część obie drużyny ponownie weszły przy stanie remisowym - zapewnia specjalistyczny portal. W najważniejszych akcjach na szczęście więcej zimnej krwi wykazali radomianie. Gospodarze dali się zatrzymać blokiem, a udana kontra wykończona przez Tomasza Fornala przypieczętowała wygraną Cerrad Czarnych Radom.

Cuprum Lubin – Cerrad Czarni Radom 1:3 (26:28, 25:23, 29:31, 23:25)

Cuprum: Taht, Hain, Kaczmarek, Pupart, Gunia, Łomacz, Kryś (libero) oraz Rusek (libero), Gorzkiewicz, Malinowski.

Cerrad Czarni: Kędzierski, Żaliński, Smith, Bołądź, Fornal, Kohut, Watten (libero) oraz Ostrowski, Ziobrowski, Gonciarz