Dla takich chwil warto pracować - mówi Andrzej Sitkowski

W fazy play-off RCS Cerrad Czarni Radom nie przegrali żadnego seta. Podobnie w turnieju finałowym Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Legionowie.

Pokonując w finale BBTS Bielsko-Biała podopieczni Andrzeja Sitkowskiego w znakomitym stylu sięgnęli po złoty medal. Prezentujący wysoką formę w fazie zasadniczej rywal tym razem po swojej stronie nie miał wielu atutów. - Postawiliśmy wysoko poprzeczkę i nie pozwoliliśmy im grać tak jak chcieli. Zagraliśmy chyba najlepszy mecz w tym sezonie - podkreśla Andrzej Sitkowski. - BBTS to bardzo dobry zespół, ale to nasza dobra gra wymusiła w finale ich błędy. Chłopcy bardzo dobrze realizowali założenia taktyczne.

Obok umiejętności czysto sportowych ważnym elementem była atmosfera w drużynie. W ekipie nie było podziałów. - Wszyscy wzajemnie się wspierali. Atmosfera w szatni potem decyduje o tym jak zawodnicy czują się ze sobą na parkiecie. To główny klucz do osiągania takich wyników - przypomina trener.

Andrzej Sitkowski nie ma wątpliwości, że RCS Cerrad Czarni Radom odzyskał tytuł mistrzowski zasłużenie. - Wróciliśmy na pierwsze miejscu w kraju po roku przerwy. Bardzo cieszymy się z tego sukcesu. Teraz przez cały rok możemy mówić, że jesteśmy najlepsi w Polsce. Dla takich chwil warto pracować! - zapewnia szkoleniowiec.

Sukces to osiągnięcie Radomskiego Centrum Siatkarskiego, ale i klubu występującego w rozgrywkach PlusLigi. - Ten sukces świadczy o dobrej pracy w klubie, ale także współpracy pomiędzy trenerami. Wiadomo, że gdyby jej nie było, o ten złoty medal byłoby trudno. Mogę powiedzieć, że współpraca pomiędzy mną, a Robertem Pryglem i Wojtkiem Stępniem, czyli sztabem szkoleniowym zespołu z PlusLigi, układa się bardzo dobrze. To nasze wspólne osiągnięcie - przyznaje Andrzej Sitkowski.