Kamil Kwasowski: Po meczu w Katowicach padły męskie słowa

Już w najbliższy piątek (12 stycznia) Cerrad Czarni Radom podejmą w hali MOSiR-u MKS Będzin. Dla Wojskowych będzie to druga szansa na zdobycie pierwszego zwycięstwa w rundzie rewanżowej. Przed tym pojedynkiem porozmawialiśmy z przyjmującym WKS-u, Kamilem Kwasowskim.

Pierwszy pojedynek już za Wami. Przegrany pojedynek z GKS-em Katowice, odbił się szerokim echem. Pałaliście chęcią rewanżu jednak katowiczanie znów wygrali w czterech setach. Emocje już opadły. Co zaważyło o Waszej przegranej?
 

Kamil Kwasowski (Cerrad Czarni Radom): Chcieliśmy się bardzo zrewanżować. Mecz był podobny jak w pierwszej rundzie, kiedy to graliśmy w Radomiu. Zaważyły jednak końcówki. Przez dłuższą część setów graliśmy jak równy z równym i w końcówkach zdarzały się nam przestoje, niekiedy proste błędy, które padały seriami. 

Patrząc na Twoje indywidualne statystyki po meczu z Katowicami czy Bydgoszczą, widzimy że jesteś w dobrej formie. Trener Prygiel dał Ci szansę, a Ty nie zamierzasz teraz jej zmarnować. 

- Cieszę się, że dostałem szanse. Z meczu na mecz nabieram pewności siebie. Jeszcze jakby przełożyło się to na punkty i zwycięstwa w lidze, to byłoby bardzo dobrze. Czuje się bardzo dobrze w drużynie. Kiedy jestem na boisku chce dać z siebie maksimum. Nie liczą się tylko indywidualne statystyki. Jesteśmy drużyną, więc wygrywamy razem i przegrywamy razem.

Ciąży na Was teraz duża presja. Kibice w Radomiu są mocno zdegustowani Waszymi wynikami i ostatnim meczem w Katowicach. Czujecie tą presję i że niebezpieczne strefa baraży mocno się przybliża?

- Odczuwamy ta presję. Sami sobie jesteśmy temu winni, wiec musimy teraz zacząć wygrywać i poprawić swoją sytuację w tabeli. Przed nami kolejny mecz, gdzie tym razem podejmiemy MKS Będzin. Liczy się teraz tylko ten pojedynek. 

Przed Wami starcie u siebie z MKS-em Będzin, o którym właśnie wspomniałeś. Rywal bardzo niebezpieczny, sprawiający wiele niespodzianek w tym sezonie. Jesteście w stanie zaprezentować tak wysoką formę, jak w pierwszej rundzie w Będzinie, gdzie wygraliście 3:1? 

- Liczymy na komplet punktów.  Pojedynek z MKS-em Będzin myślę że będzie szansą, by zrewanżować kibicom za mecz w Katowicach. Liczymy też na ich bardzo żywiołowy doping, który zawsze jest w hali MOSiR-u. Na Będzin wyjdziemy bardzo skoncentrowani, głodni zwycięstwa oraz kompletu punktów. Czas na pierwsze zwycięstwo w nowym roku i rundzie rewanżowej.

Trener Wojciech Stępień na przedmeczowej konferencji prasowej wspomniał o mocnej rozmowie "w szatni". Padły mocne, męskie słowa po przegranej w Katowicach? 

- Na pewno pewne rzeczy nie mogą wyjść poza szatnię, ale tak padły męskie słowa. Wyjaśniliśmy sobie parę kwestii i myślę, że poskutkuje to już w piątkowym meczu.