Kacper Wasilewski: - Osiągnąłem swoje cele w tym sezonie

Dla Kacpra Wasilewskiego sezon 2017/2018, był debiutem w najwyższej klasie rozgrywkowej. W krótkiej rozmowie z naszym serwisem popularny "Wasyl" podsumował swój występ w PlusLidze. - Na pewno był to najtrudniejszy sezon dla mnie i pod względem sportowym, psychicznym, jak i mentalnym. - zaznacza libero Cerrad Czarnych Radom. Zapraszamy do lektury!

Debiutancki sezon za Tobą. Pamiętamy, że zmieniłeś pozycję z przyjmującego na libero. Osobiste cele na ten sezon zostały zrealizowane?


Kacper Wasilewski (libero Cerrad Czarni Radom):Na pewno był to najtrudniejszy sezon dla mnie i pod względem sportowym, psychicznym, jak i mentalnym. Aczkolwiek sezon uważam za dobry i cele jakie sobie postawiłem przed sezonem, jak najbardziej wykonałem.

Już na początku sezonu zostałeś "wrzucony na głęboką wodę". Brak Dustina Wattena sprawił, że zagrałeś od pierwszych minut na inaugurację sezonu z GKS-em Katowice. Patrząc teraz z perspektywy czasu, chyba stres przejął nad Tobą kontrolę w debiucie?

O tym meczu po prostu chciałbym zapomnieć. Są tacy zawodnicy, którzy taką okazje by od razu wykorzystali. Mi po prostu nie było dane wtedy pokazać się z dobrej strony. Myślę, że to właśnie stres spowodował moją tamtejszą dyspozycję.

Będąc na treningach dało się zauważyć, że przechodziłeś ciężkie chwile. Dobra gra przeplatana była niekiedy prostymi błędami. Dużo uwag od trenera, kolegów z drużyny, ale widać że zaciskałeś zęby i szybko wdrażałeś zmiany w swojej grze.

U mnie ten rok dzielił się na trzy etapy. Pierwszym był okres przygotowawczy, w którym sporo grałem i mogłem od razu się zaprezentować z dobrej strony. Drugim był ten najgorszy, czyli dużo prostych błędów, wynikających ze stresu i z dużej presji. Trzeci etap to już na prawdę całkiem dobre treningi, oczywiście przeplatane ze słabszymi, ale to jak każdy miałem momenty bardzo dobre i trochę słabsze.

Mimo, że byłeś tym nominalnym drugim libero w zespole, to sztab trenerski nie bał się stawiać na Ciebie w ligowych pojedynkach. Czujesz, że wykorzystałeś swoje szanse na boisku?

Ze wszystkich moich wejść mogę być tylko zadowolony z meczu pierwszego w play-off z Zawierciem. Miałem wtedy możliwość grać i w obronie i w przyjęciu i jestem z tego meczu zadowolony. A resztę ciężko ocenić, bo to były wejścia bardzo krótkie i ciężko mi było się pokazać.

Czujesz się pewniejszy w swojej grze po tym pierwszym sezonie w PlusLidze?

Na pewno tak. Czuję, że nabrałem więcej spokoju w swojej grze, a przede wszystkim w treningach i na pewno będzie mi łatwiej w kolejnych sezonach.