Cerrad Czrni Radom bez punktów w Bełchatowie

Po fantastycznym otwarciu meczu w hali Energia w Bełchatowie przez Cerrad Czarnych Radom, w trzech kolejnych odsłonach górą okazali się gospodarze. PGE Skra Bełchatów nie dała sobie wydrzeć punktów, wygrywając przed własną publicznością 3:1. MVP meczu wybrany został rozgrywający bełchatowskiego klubu, Grzegorz Łomacz.



Premierowa odsłona zaczęła się od mocnego ataku Cerrad Czarnych Radom. Wojskowi już w pierwszych wymianach niedzielnego pojedynku, prezentowali wysoką skuteczność w ataku, ale przede wszystkim zaskoczyli przeciwnika zagrywką. Gospodarze popełniali zbyt wiele własnych błędów i musieli „gonić” wynik (1:6). Szybka przerwa na żądanie nie zmieniła jednak obrazu gry. Po autowym atakach Milada Ebadipoura, a następnie bloku Wojciecha Żalińskiego na Mariuszu Wlazłym, wynik na tablicy wskazywał rezultat (8:15). Roberto Piazza zaczął dokonywać zmian, jednak nie przyniosły one pożądanych efektów. Kiedy przewaga wzrosła do dziewięciu punktów (10:19), stało się jasne, że Wojskowi takiej szansy nie „wypuszczą z rąk”. Punktowy atak Wojciecha Żalińskiego, dał efektowne zwycięstwo 25:16.

Dwa kolejne sety to już całkowicie inna PGE Skra Bełchatów. Gospodarze po „falstarcie” w premierowej odsłonie niedzielnego meczu, poprawili swoją jakość gry. Drugi set obfitował we wspaniałe akcje ofensywne, ale przede wszystkim obrony. Skra poprawiła swoje przyjęcie, dzięki czemu Grzegorz Łomacz, mógł przeprowadzać akcje kombinacyjne. Bardzo dobrze swój zespół prowadził Dejan Vincić, który umiejętnie rozprowadzał ataki pomiędzy swoich kolegów w drużynie. Wynik drugiego seta decydował się w samej końcówce. Przy stanie (22:20), dla PGE Skry Bełchatów, najpierw swój atak skończył Tomek Fornal, a przechodzącej piłki nie zmarnował Norbert Huber (22:22). Więcej zimnej krwi zachowali bełchatowianie, którzy po skutecznym bloku na Maksimie Zhigalovie, wygrali 25:23.

W trzecim secie długo byliśmy świadkami gry punkt za punkt. Przy wyniku (17:16) dla gospodarzy, najpierw z lewego skrzydła zapunktował Artur Szalpuk, a autowe ataki Michała Ostrowskiego i Wojciecha Żalińskiego, dały prowadzenie PGE Skrze Bełchatów (20:16). Mistrzowie Polski nie oddali Cerrad Czarnym Radom swojego prowadzenia, skutecznie doprowadzając do triumfu w trzecim secie 25:21.

Czwarty set rozpoczął się od przykrego zdarzenia. Podczas jednej z akcji urazu stawu skokowego nabawił się Karol Kłos, który podczas bloku niefortunnie spadł na parkiet. Ta sytuacja nie wybiła mistrzów Polski. PGE Skra triumfowała w czwartej odsłonie 25:19, a w całym spotkaniu 3:1.

Teraz przed Wojskowymi dwa dni przygotowań do kolejnego pojedynku. Już w środę (12 grudnia) Cerrad Czarni Radom, w hali MOSiR-u, podejmą niepokonaną w tym sezonie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

PGE Skra Bełchatów – Cerrad Czarni Radom 3:1 (16:25, 25:23, 25:21,25:19)
MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów)
PGE Skra BełchatówŁomacz, Wlazły, Ebadipour, Szalpuk, Kochanowski, Kłos, Piechocki (libero) oraz Droszyński, Teppan, Orczyk 
Cerrad Czarni RadomVincić, Żygałow, Żaliński, Fornal, Pajenk, Huber, Ruciak (libero) oraz Filip, Kwasowski, Ostrowski