Medal młodzików to praca zespołowa

Trwający od października sezon zespół młodzików zakończył srebrnym medalem mistrzostw Polski. Podopieczni Krzysztofa Jaskulskiego zapewniając sobie miejsce na podium w Człuchowie odnieśli największy sukces w tej kategorii wiekowej w klubowej historii.

 Młodzicy Radomskiego Centrum Siatkarskiego rozpoczęli sezon w październiku. Od tamtego momentu drużyna rozegrała ponad 70 meczów. W pierwszym turnieju na szczeblu Mazowsza odniosła cztery zwycięstwa, poniosła jedną porażkę (lepszy okazał się MOS WOLA Warszawa - przyp. red). Listopadowy turniej I ligi zakończyła już z kompletem zwycięstw. Po nim stało się jasne, że najgroźniejszym rywalem w rywalizacji o tytuł na szczeblu regionu będzie stołeczne Metro. Potwierdził to finałowym turnieju, którego gospodarzem był Radom. Dwudniowe zmagania okazały się popisem podopiecznych Krzysztofa Jaskulskiego. Świetne przygotowanie zademonstrowali i wysoką formę potwierdzili w konfrontacji z warszawskim Metrem. Decydujące o tytule mistrzowskim spotkanie z najgroźniejszym rywalem miało jednostronny przebieg.

 Odnosząc komplet zwycięstw Czarni wywalczyli złoty medal i prawo udziału w mistrzostwach kraju. Świetną formę zespół młodzików potwierdził w ćwierćfinale mistrzostw Polski w Kielcach. W półfinale, który odbył się w Warszawie, młodzi siatkarze przegrali kończący turniej mecz z Metrem. Nie miało to większego wpływu. Świetną dyspozycję i udany sezon podopieczni Krzysztofa Jaskulskiego podsumowali finałowym turniejem w Człuchowie.  - Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Chłopcy napisali nowy rozdział, z czego my trenerzy jesteśmy bardzo zadowoleni. Zawody były trudne. W Człuchowie stoczyliśmy m.in. dwa mecze (AZS Częstochowa i Trefl Gdańsk - przyp. red), które wygrywaliśmy w tie-breakach. W obu chłopcy pokazali charakter wojowników, wygrywali je po ciężkich bojach - podkreśla Krzysztof Jaskulski.

 Wspomniane potyczki miały ogromne znaczenie. W przypadku porażki sen o medalu mógł się nie ziścić. Kluczowa okazał się jednak potyczka z ekipą z Suwałk. - Z wszystkich meczów w finałach najlepiej zagraliśmy w meczu o awans do wielkiego finału. Wygraliśmy z Suwałkami zdecydowanie, choć rywal do starcia z nami nie przegrał spotkania - nie ma wątpliwości Arkadiusz Sawiczyński, drugi z opiekunów grupy młodzików w radomskim klubie. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że znaczący udział w osiągnięciu końcowego wyniku mają również Paweł Płatos i Artur Maroszek. To oni przed kilku laty dokonali pierwszej selekcji i zaszczepili młodym uczniom radomskich szkół podstawowych zainteresowanie piłką siatkową.    

  - Ten sukces to praca zespołowa. To sukces całego klubu - przyznaje Paweł Piotrowski. Prezes Radomskiego Centrum Siatkarskiego docenia postawę młodych siatkarzy. Zwraca też uwagę na to, że drużyna prowadzona przez Krzysztofa Jaskulskiego tak się rozwinęła nie jest przypadkiem. - Największy wkład mają oczywiście zawodnicy i sztab szkoleniowy. W takim momencie na pewno nie można zapomnieć o dyrekcji Publicznego Gimnazjum nr 22 w Radomiu, czy roli rodziców. Ich wsparcie przed, a także podczas finałowego turnieju w Człuchowie, ich doping zasługuje na ogromne uznanie. Wszystkim jeszcze raz gratuluje. Okazało się, że opłaciło się ciężko pracować - podkreśla Paweł Piotrowski.

 Postawa siatkarzy z Radomia wzbudziła podziw nie tylko włodarzy klubu. W Człuchowie zawodnicy zebrali zasłużone gratulacje m.in. od Waldemara Wspaniałego szefa  Siatkarskich Ośrodków Szkolnych, Henryka Borowskiego, członka Wydziału ds. Młodzieży w Polskiem Związku Piłki Siatkowej oraz Adama Nowika, koordynatora regionalnego Programu SOS. W najbliższych dniach z zespołem spotkać ma się Radosław Witkowski, prezydent Radomia. Gra zespołu Czarnych nie uszła uwadze również szkoleniowcom siatkarskiej centrali. Oskar Prokopczyk, Piotr Skałbania i Jakub Baranowski, trzech siatkarzy z Radomia ma zostać zaproszonych na zgrupowanie szerokiej kadry narodowej rocznika 2001. Tymczasem z reprezentacją makroregionu Siatkarskich Ośrodków Szkolnych ćwiczyć będzie Bartosz Sławiński.

 Obok czterech wspomnianych zawodników swój udział w wywalczeniu tytułu wicemistrzowskiego kraju mieli również: Stanisław Sowa, Bartłomiej Przybylski, Dominik Szymański, Adam Dybus, Wiktor Trzos, Marcel Szczęsny, Eryk Domagała, Alex Chodakowski, Hubert Bujak i Jakub Żurowski. Wszyscy zasłużyli na ogromne słowa uznania. Wszystkim składamy należne gratulacje.